13.05.2018
r. Apel naukowców do premiera o objęcie całej Puszczy Białowieskiej parkiem
narodowym
O
objęcie całej polskiej części Puszczy Białowieskiej parkiem narodowym w roku
100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę zaapelowało w liście do premiera
Mateusza Morawieckiego 140 polskich naukowców.
W
liście udostępnionym w czwartek naukowcy piszą, że Polska, wspólnie z
Białorusią ponosi odpowiedzialność za los Puszczy Białowieskiej,
"unikatowego kompleksu leśnego, kształtowanego od 12 tysięcy lat przez
procesy naturalne". Zwracają uwagę na "wyjątkowe" znaczenie
Puszczy Białowieskiej dla przyrody (status Dziedzictwa Ludzkości UNESCO -
jedyny tej rangi obiekt przyrodniczy w Polsce). Piszą też o "konieczności
zachowania dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego" Puszczy Białowieskiej
oraz "olbrzymim" znaczeniu puszczy także dla nauk biologicznych.
Znaczenie
Puszczy dla nauk biologicznych porównują do znaczenia kosmicznego teleskopu
Hubble'a dla astronomii lub laboratorium CERN dla fizyków. Podkreślają jednak,
że Puszcza tym się od nich różni, że teleskop czy laboratorium - w razie
zniszczenia można odbudować, zniszczeń w Puszczy Białowieskiej - nie, bo
"zagłada lasu pierwotnego będzie nieodwracalna".
-
Zachowanie tego dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego powinno być naszym
najwyższym priorytetem i to nie tylko dlatego, że zobowiązują nas do tego
przepisy prawa polskiego i unijnego. Winniśmy to przede wszystkim naszym
przodkom, którzy przez kilkaset lat chronili Puszczę, winniśmy to przyszłym
pokoleniom, które powinny mieć okazję do zobaczenia lasu naturalnego na własne
oczy. Jeśli chcemy zachować do siebie szacunek, móc mienić się człowiekiem
rozumnym (Homo sapiens), musimy Puszczy zapewnić przetrwanie - piszą naukowcy.
Proszą
premiera Mateusza Morawieckiego o "jak najszybsze podjęcie kroków
zmierzających do ochrony tego unikatowego lasu na całym obszarze".
Argumentują, że "bardzo pilną" sprawą jest "wstrzymanie wyrębów
w lasach naturalnego pochodzenia", bo "kolejne fragmenty naturalnego
lasu są wycinane i zamieniane na plantacje". - Wielkie drzewa, pomniki
przyrody, świadkowie naszej historii, są przerabiane na deski. Jest to
kompromitacja dla Polski - czytamy w liście.
Dlatego
podpisani pod listem naukowcy proszą premiera o "jak najszybsze podjęcie
kroków zmierzających do ochrony" unikatowej puszczy na całym jej obszarze.
"W tym roku przypada stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
Uczcijmy tę rocznicę obejmując ochroną całą Puszczę Białowieską w parku
narodowym!" - napisali naukowcy do premiera.
Naukowcy
podkreślają, że Puszcza Białowieska to kompleks leśny, który od dwunastu
tysięcy lat był kształtowany przez procesy naturalne, gdzie przetrwały
"ostatnie fragmenty pierwotnych lasów, niegdyś pokrywających Europę".
Wymieniają bogactwo gatunków roślin, zwierząt, grzybów, które nie występują już
gdzie indziej.
13.05.2018
r. Apel naukowców do premiera o objęcie całej Puszczy Białowieskiej parkiem
narodowym
O
objęcie całej polskiej części Puszczy Białowieskiej parkiem narodowym w roku
100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę zaapelowało w liście do premiera
Mateusza Morawieckiego 140 polskich naukowców.
W
liście udostępnionym w czwartek naukowcy piszą, że Polska, wspólnie z
Białorusią ponosi odpowiedzialność za los Puszczy Białowieskiej,
"unikatowego kompleksu leśnego, kształtowanego od 12 tysięcy lat przez
procesy naturalne". Zwracają uwagę na "wyjątkowe" znaczenie
Puszczy Białowieskiej dla przyrody (status Dziedzictwa Ludzkości UNESCO -
jedyny tej rangi obiekt przyrodniczy w Polsce). Piszą też o "konieczności
zachowania dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego" Puszczy Białowieskiej
oraz "olbrzymim" znaczeniu puszczy także dla nauk biologicznych.
Znaczenie
Puszczy dla nauk biologicznych porównują do znaczenia kosmicznego teleskopu
Hubble'a dla astronomii lub laboratorium CERN dla fizyków. Podkreślają jednak,
że Puszcza tym się od nich różni, że teleskop czy laboratorium - w razie
zniszczenia można odbudować, zniszczeń w Puszczy Białowieskiej - nie, bo
"zagłada lasu pierwotnego będzie nieodwracalna".
-
Zachowanie tego dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego powinno być naszym
najwyższym priorytetem i to nie tylko dlatego, że zobowiązują nas do tego
przepisy prawa polskiego i unijnego. Winniśmy to przede wszystkim naszym
przodkom, którzy przez kilkaset lat chronili Puszczę, winniśmy to przyszłym
pokoleniom, które powinny mieć okazję do zobaczenia lasu naturalnego na własne
oczy. Jeśli chcemy zachować do siebie szacunek, móc mienić się człowiekiem
rozumnym (Homo sapiens), musimy Puszczy zapewnić przetrwanie - piszą naukowcy.
Proszą
premiera Mateusza Morawieckiego o "jak najszybsze podjęcie kroków
zmierzających do ochrony tego unikatowego lasu na całym obszarze".
Argumentują, że "bardzo pilną" sprawą jest "wstrzymanie wyrębów
w lasach naturalnego pochodzenia", bo "kolejne fragmenty naturalnego
lasu są wycinane i zamieniane na plantacje". - Wielkie drzewa, pomniki
przyrody, świadkowie naszej historii, są przerabiane na deski. Jest to
kompromitacja dla Polski - czytamy w liście.
Dlatego
podpisani pod listem naukowcy proszą premiera o "jak najszybsze podjęcie
kroków zmierzających do ochrony" unikatowej puszczy na całym jej obszarze.
"W tym roku przypada stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
Uczcijmy tę rocznicę obejmując ochroną całą Puszczę Białowieską w parku
narodowym!" - napisali naukowcy do premiera.
Naukowcy
podkreślają, że Puszcza Białowieska to kompleks leśny, który od dwunastu
tysięcy lat był kształtowany przez procesy naturalne, gdzie przetrwały
"ostatnie fragmenty pierwotnych lasów, niegdyś pokrywających Europę".
Wymieniają bogactwo gatunków roślin, zwierząt, grzybów, które nie występują już
gdzie indziej.
"Pomimo
licznych postulatów i projektów objęcia należytą ochroną całego obszaru
Puszczy, proces usuwania resztek drzewostanów naturalnych trwa. Jeśli proces
ten nie zostanie zatrzymany, praktycznie wszystkie fragmenty naturalne zostaną
wycięte w nadchodzących latach i ostatni pierwotny las Europy zniknie" -
argumentują naukowcy.
Dodają, że Polski "nie stać
na bezpowrotną utratę tego, czego nie posiada już prawie żaden inny naród
europejski" - czyli pozostałości lasu naturalnego.
"Wszystkie
dotychczasowe działania podejmowane dla ochrony Puszczy okazały się
nieskuteczne. Kolejni ministrowie środowiska nie chcieli/byli zbyt słabi, by
skutecznie przeciwstawiać się grupowym interesom ludzi zainteresowanych
eksploatacją drewna, by działać na rzecz zachowania zasobów Puszczy" -
napisano w liście.
Wśród
sygnatariuszy listu znaleźli się m.in.: prof. Tomasz Wesołowski z Wydziału Nauk
Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. Bogusław Pawłowski z Wydziału
Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego, dr Tomasz Samojlik z Instytutu
Biologii Ssaków PAN, prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w
Poznaniu, dr hab. Nuria Selva z Instytutu Ochrony Przyrody PAN, prof.
Małgorzata Latałowa z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego, dr Sabina
Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
i
Rzecznik Trybunału UE:
działania Polski w Puszczy Białowieskiej naruszają prawo UE
Decyzje polskich władz
dotyczące obszaru Natura 2000 w Puszczy Białowieskiej naruszają prawo UE -
oznajmił dzisiaj rzecznik generalny unijnego Trybunału Sprawiedliwości w
Luksemburgu.- Decyzje te siłą rzeczy mogą doprowadzić do pogorszenia stanu
terenów rozrodu gatunków chronionych - podkreślono w uzasadnieniu decyzji.
Dzisiejsza opinia
rzecznika generalnego Yves’a Bota nie jest jeszcze orzeczeniem, ale ostatnim
etapem, zanim Trybunał Sprawiedliwości je wyda. Stanowiska rzeczników
generalnych nie są wiążące dla składów orzekających, ale bardzo często ich
argumentacja jest przez nie powtarzana.
Opinia Bota dotyczy
całościowego sporu Komisji Europejskiej z polskimi władzami w sprawie tego, czy
na terenach chronionych Puszczy Białowieskiej można prowadzić zwiększoną
wycinkę. Wcześniej Trybunał - nie rozstrzygając tego sporu - zdecydował, że
Polska ma natychmiastowo wstrzymać wycinkę do czasu rozstrzygnięcia.
Ministerstwo Środowiska
długo argumentowało, że jego działania są zgodne z przepisami dyrektyw ptasiej
i siedliskowej, a nawet niezbędne dla ochrony przyrody. Przeciwnego zdania była
KE, która rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa unijnego w Polsce, twierdząc,
że te regulacje nie są przestrzegane. Obie dyrektywy są podstawą europejskiego
programu Natura 2000. https://wiadomosci.onet.pl/swiat/rzecznik-trybunalu-ue-dzialania-polski-w-puszczy-bialowieskiej-naruszaja-prawo-ue/vcj61g3
Komisja Europejska podtrzymała wniosek o kary finansowe dla
Polski za złamanie zakazu wycinki w Puszczy Białowieskiej i o utrzymanie nakazu
zaprzestania wszelkich prac. Odrzucono także polskie argumenty, m.in. te dotyczące korników.
Podczas wysłuchania przed Wielką Izbą Trybunału
Sprawiedliwości o decyzji poinformowała prawniczka Komisji, Katarzyna Hermann.
Przedstawicielka KE dodała, że podtrzymany zostaje również wstępny nakaz
wstrzymania wycinki. Tłumaczyła, że jest on konieczny z powodu ryzyka powstania
poważnych i nieodwracalnych szkód, utraty cennych gatunków ptaków oraz siedlisk
przyrodniczych.
KE odrzucił argumenty Polski, że wycinka jest konieczna, by
wyciąć drzewa zaatakowane przez korniki - miałoby to chronić ważne siedliska -
oraz że prace prowadzone są w takich miejscach, gdzie konieczne jest
zapewnienie bezpieczeństwa publicznego.
Na wniosek komisji wstępny zakaz prowadzenia prac w Puszczy
wydał pod koniec lipca wiceprezes Trybunału. Ma on obowiązywać do czasu
zakończenia postępowania przeciwko Polsce o naruszenie unijnego prawa, co może
potrwać około roku.
Spór o Puszczę Białowieską trwa od kilku miesięcy. Pod koniec
lipca Trybunał Europejski wydał natychmiastowy nakaz wstrzymania wycinki, który
Polska zignorowała. Z tego powodu w samej Puszczy, a także w wielu miastach,
m.in. w Poznaniu czy Wrocławiu, odbyły się protesty.
Adam Wajrak o Puszczy Białowieskiej 05.10.2017 Astoria Białystok https://youtu.be/R0VfOzh6Pnk
Dyskusja o Puszczy Białowieskiej 05.10.2017
Astoria Białystok Adam Wajrak, partia Razem. https://youtu.be/mRB8jUw5Ksg
A www.PuszczaBialowieskaTV.pl działa:)
Fundacja Sakiewicza za 6 mln zł chciała robić portal o Puszczy. Strumień
pieniędzy zatrzymała UE
http://a.msn.com/r/2/AAsOD1j?a=1&m=PL-PL
http://a.msn.com/r/2/AAsOD1j?a=1&m=PL-PL
Fundacja założona przez Tomasza Sakiewicza miała dostać 6 mln złotych dotacji z
UE na projekt pod nazwą puszcza.tv. Miała, bo wypłatę wstrzymał właśnie
Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych - podaje OKO.press. Przypomnijmy, blisko rok temu Fundacja Niezależne Media dostała
niemal najwyższa notę w konkursie na projekt dotyczący ochrony środowiska. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,20810592,prawicowi-dziennikarze-maja-dostac-6-mln-zl-od-panstwowego-funduszu.html
Założycielem fundacji jest redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz
Sakiewicz, a o przyznaniu pieniędzy zdecydował Narodowy Fundusz Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚ), podlegający ministerstwu środowiska.
Przeszło 6 milionów złotych na projekt
puszcza.tv miało pochodzić z unijnych środków przeznaczonych na ochronę
przyrody oraz edukację ekologiczną. Po drodze do akcji włączył się
jednak Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Jak opisuje portal OKO.press, projekt fundacji budził wiele
wątpliwości. https://oko.press/europejski-urzad-ds-zwalczania-naduzyc-finansowych-bada-dotacje-nfos-dla-fundacji-sakiewicza-pieniadze-projekt-puszcza-tv-wstrzymane/
Dlatego wypłatę pieniędzy wstrzymano, a w NFOŚ wszczęto dochodzenie. Strumień pieniędzy nie popłynie do fundacji
Sakiewicza tak długo, jak cała sprawa nie zostanie wyjaśniona. A to może
potrwać, bo całą dokumentację konkursową trzeba teraz przetłumaczyć na język
angielski - tłumaczy OKO.press.
Czym
miała być puszcza.tv? Portal puszcza.tv
miał - w założeniu pomysłodawców - pokazywać na żywo zwierzęta w Puszczy
Białowieskiej. Problem polegał na tym,
że jeszcze przed przystąpieniem do konkursu fundacja Sakiewicza zajmowała
się głównie "promowaniem niezależności mediów". W odpowiednim
momencie dopisano więc do statutu zdanie o "ochronie środowiska,
bioróżnorodności oraz propagowanie idei zrównoważonego rozwoju". Cały
projekt miał pochłonąć 7,2 mln złotych, z czego 6 milionów miało pochodzić
właśnie z unijnej kasy, rozdzielanej przez NFOŚ.
Ekspertami w ramach
wspomnianego projektu mieli być Katarzyna Szyszko-Podgórska (córka ministra
środowiska), ks. Tomasz Duszkiewicz (przyjaciel ministra, myśliwy i duszpasterz
leśników) oraz Mateusz Liziniewicz (dziennikarz "GPC" piszący o
środowisku) - ujawnił w kwietniu portal OKO.press.
HiPOkryzja PO w
sprawie POszerzenia Parku Narodowego Puszczy Białowieskiej? https://youtu.be/bruk6strJyc
30.06.2017 na
demonstracji w sprawie Puszczy Białowieskiej pod Regionalną Dyrekcją Lasów
Państwowych w Białymstoku PO zapraszała na dyskusję w sprawie Puszczy
Białowieskiej, która odbyła się 04.07.2017 w „Spodkach” w Białymstoku.
Zapytałem "Dlaczego przez POnad 8 lat rządów PO nie POszerzono Parku Narodowego na
obszar całej Puszczy Białowieskiej?" (głos w tle na demonstracji)? POdobno "mieliśmy o tym POrozmawiać", niestety, na „dyskusji” okazało się że to
POkazówka, pytania mogły zadawać tylko znane PO osoby, można POwiedzieć
„POdstawione”:( PO nie zrealizowało inwestycji z PrOgramu dla Puszczy, za to
chciało sPrywatyzOwać POlskie lasy? „Z ujawnionej przez WikiLeaks tajnej
notatki ambasadora USA w Polsce wynika, że Donald Tusk oraz Bronisław
Komorowski planowali sprzedać wartościowe nieruchomości należące do Skarbu
Państwa oraz Lasy Państwowe, aby uzyskać środki na wypłatę odszkodowań dla
Żydów za mienie zagrabione przez Niemców i Sowietów. Czy nocna próba zmiany
Konstytucji RP sprzed kilku dni (umożliwiająca sprzedaż Lasów) była tylko
częścią większego planu? KomorWikiLeaks ujawniła treść tajnej notatki autorstwa
byłego ambasadora USA w Warszawie Viktor H. Ashe, który w styczniu 2009 roku
wysłał ją do Departamentu Stanu USA. Relacjonował w niej konkluzje ze spotkań,
jakie odbył z ówczesnym marszałkiem Sejmu RP Bronisławem Komorowskim. Panowie
omawiali wówczas między innymi kwestię restytucji i odszkodowań za mienie
odebrane Żydom przez Niemców w podczas II wojny światowej oraz przez sowietów –
dekretami Bieruta – już po wojnie. Z notatek jdnoznacznie wynika, że polskie
władze planowały sprzedać wartościowe nieruchomości należące do Skarbu Państwa
oraz Lasy Państwowe, aby uzyskać środki na wypłatę ewentualnych odszkodowań. W
notatce czytamy m.in.: „Jeśli chodzi o regulację kwestii restytucji mienia
odebranego w czasie II wojny światowej i epoce komunizmu, Komorowski wyraził
zaniepokojenie związane z kryzysem finansowym, który według niego zmienił nieco
okoliczności. Niemniej jednak powiedział, że premier Tusk zmusi niepokornych
ministrów, m.in. rolnictwa i ochrony środowiska, do tego by „dołożyli się do
rekompensat” sprzedając państwowe lasy i nieruchomości. W kontekście powyższej
informacji przypomnijmy, że kilka dni temu, przed świętami Bożego Narodzenia
2014 roku, władza próbowała w czasie nocnego posiedzenia sejmu zmienić
Konstytucję RP. Zmiana ta miała umożliwić sprzedaż Lasów Państwowych. Na
szczęście ekipie rządowej zabrakło pięciu głosów do przeforsowania tej
niekorzystnej dla Polski decyzji. Czy plan wypłaty przez Polskę odszkodowań (z
pieniędzy pozyskanych ze sprzedaży polskich Lasów Państwowych) dla Żydów, za
utracone w wyniku okupacji niemiecko-sowieckiej mienie, był rzeczywistym
powodem próby modyfikacji Konstytucji RP?” W nocy z dnia 17 na 18 grudnia 2014
roku miała miejsce próba zmiany Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, która
umożliwiałaby w przyszłości sprzedaż Lasów Państwowych na zasadach zapisanych w
ustawie. Za uchwaleniem zmian głosowało 291 posłów, przeciw było 150 a 2
wstrzymało się od głosu. Do uchwalenia zmian zabrakło zaledwie 5 głosów. W
czasie kiedy mainstreamowane media karmiły nas nagonką na jedną z posłanek
opozycyjnych, która na sali sejmowej spożywała drugie śniadanie, w sejmie
trwała debata o przyszłości polskich Lasów Państwowych i polskiej ziemi. 18
grudnia o godzinie 0:45 obecna koalicja rządząca razem ze swoimi
"odnogami" próbowała bez konsultacji ze społeczeństwem zmienić
Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej.
http://niewygodne.info.pl/artykul4/01956-Pieniadze-z-Lasow-na-odszkodowania-dla-Zydow.htm.
Odpowiedź POsła Roberta Tyszkiewicza, szefa kampanii wyborczej Bronisława
Komorowskiego z 13.08.2017 PO "Spacerze dla Puszczy Białowieskiej" w
Białowieży.
Białowieża: trzy
blokady i osoby zranione nożem. Trzy blokady rozpoczęły się dzisiaj w Puszczy
Białowieskiej. Jedna z nich została już siłą spacyfikowana przez Straż Leśną. Podczas
jej pacyfikacji trzy protestujące osoby zostały zranione nożem.
Rozbita blokada znajdowała się na parkingu maszyn służących do wycinki
lasu w miejscowości Podwaśki. – W trakcie rozbijania tej blokady jeden ze
strażników używał noża – powiedział Onetowi Adam Bohdan z Obozu dla Puszczy. –
Byliśmy przywiązani do rur taśmami. W trakcie przecinania tych taśm strażnik
używał noża "na oślep" i poranił trzy osoby. Właśnie jedziemy na
komendę w Hajnówce, żeby złożyć w tej sprawie zawiadomienie o przekroczeniu
uprawnień i uszkodzeniu ciała.
Z kolei jeden z aktywistów został zatrzymany przez policję. Stało się to
po zawiadomieniu złożonym przez strażnika leśnego, tego samego, który używał
noża. Strażnik stwierdził, że aktywista go uderzył. Ekolog został przewieziony
na komendę w Hajnówce pod zarzutem naruszenia nietykalności funkcjonariusza.
– Nasze doniesienie na niego za używanie noża zostało przez będącą na
miejscu policję totalnie zignorowane – powiedział nam Adam Bohdan – dlatego
teraz jedziemy do Hajnówki, żeby złożyć zawiadomienie. Natomiast na doniesienie
tego strażnika na jednego z naszych kolegów policjanci zareagowali natychmiast
i od razu naszego kolegę zabrano na dołek.
Dwie pozostałe blokady, jedna blisko miejscowości Grudki, druga w pobliżu
Teremisek na Wilczym Trakcie, trwają. Bierze w nich udział kilkudziesięciu
obrońców przyrody, również z Francji, Czech i Słowacji. W Grudkach ekolodzy
przypięli się do maszyn. Wilczy Trakt natomiast został zablokowany beczkami z
betonem i podwieszoną na drzewach platformą z namiotem. Tutaj aktywiści
pilnują, aby ścięte już drzewo nie zostało wywiezione z puszczy.
– Jeszcze przed chwilą na tych blokadach nie było ani policjantów, ani
strażników leśnych, ponieważ wszyscy zjechali do Podwasiek, żeby nas
spacyfikować – powiedział Onetowi Adam Bohdan – ale prawdopodobnie zaraz tam się
przemieszczą.
Dzisiejsze protesty zostały zorganizowane przez Obóz dla Puszczy, aby
wskazać ministrowi środowiska miejsca, w których trwa wycinka. Jan Szyszko
podważa bowiem wiarygodność materiałów ją dokumentujących, zgromadzonych przez
Trybunał Sprawiedliwości. Protestujący chcą pokazać ogrom zniszczeń. Twierdzą,
że w tym roku wycięto trzy razy tyle drzew ile w poprzednich latach. Około 40
proc. z nich to, według obrońców przyrody, drzewa ponadstuletnie, których nie
można wycinać zgodnie z postanowieniem Trybunału Sprawiedliwości.
– Naszemu Państwu grożą ogromne kary finansowe, które będziemy płacili
wszyscy. Na naszych oczach znika przyrodnicze dziedzictwo ludzkości. Dlatego
blokując wycinkę i wywózkę drewna, stajemy w interesie naszego państwa oraz jego
obywateli. Apelujemy do naszego rządu o zaprzestanie barbarzyńskiej wycinki.
Pomimo ogromnych zniszczeń jeszcze nie jest na za późno by się z niej wycofać –
twierdzi Joanna Pawluśkiewicz z Obozu dla Puszczy. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-trzy-blokady-i-osoby-zranione-nozem/30zp6jd
KE odrzuca opinię Polski ws. Puszczy Białowieskiej. Komisja Europejska przedstawiła Trybunałowi Sprawiedliwości UE solidne dowody uzasadniające potrzebę zastosowania środków tymczasowych, by zapobiec nieodwracalnym szkodom w Puszczy Białowieskiej - powiedział rzecznik KE Enrico Brivio.
·
KE dostarczyła dowody, że Polska nie stosuje się do
zaleceń Trybunału ws. Puszczy – mówi rzecznik KE Enrico Brivio
·
KE domaga się kar finansowych dla Polski
Jak dodał, Komisja
dostarczyła dowody wskazujące na to, że Polska nie zastosowała się do
tymczasowych środków nakazanych przez Trybunał, czyli wstrzymania wycinki. -
Dowodem są również obrazy satelitarne, które pokazują, że czynności związane z
wycinką miały miejsce po wydaniu decyzji Trybunału i że nie były uzasadnione ze
względu na bezpieczeństwo publiczne - zaznaczył rzecznik. Polski resort
środowiska uważa, że dodatkowe materiały, jakie KE przesłała Polsce w sprawie
nałożenia kar za wycinkę w Puszczy Białowieskiej, nie mają wartości dowodowej.
Taką informację ministerstwo przekazało do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Zdaniem resortu, nie wiadomo, gdzie i kiedy zrobiono zdjęcia, na które powołuje
się Komisja Europejska. W ubiegłym tygodniu na wniosek Polski Komisja
Europejska została zobowiązana przez Trybunał Sprawiedliwości UE do
przedstawienia polskim władzom dodatkowych dowodów, w szczególności zdjęć i
map, na podstawie których Komisja twierdzi, że nie jest realizowane
postanowienie o wstrzymaniu wycinki w Puszczy Białowieskiej. - Strona polska po
zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami otrzymanymi od Komisji Europejskiej,
na podstawie których opiera ona swoje stwierdzenia o tym, że Polska nie
realizuje środka tymczasowego wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości UE z lipca
br. (o zakazie wycinki), odpowiedziała na nie Trybunałowi - powiedział dzisiaj
rzecznik resortu środowiska Aleksander Brzózka. Komisja chce, by Trybunał
Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę kary finansowe za prowadzenie wycinki w
Puszczy Białowieskiej. Rzecznik MŚ wyjaśnił, że Polska w swojej odpowiedzi do
Trybunału "kwestionuje żądania KE dotyczące zaprzestania wycinki i
twierdzi, że dostarczone przez nią materiały nie posiadają żadnej wartości
dowodowej ze względu na ich słabą jakość".- Dowody te są niedookreślone.
Nie ma możliwości weryfikacji czasu, ani miejsca, gdzie zostały wykonane, co
podważa ich wiarygodność - podkreślił. 11 września br. podczas wysłuchania
przed Trybunałem pełnomocniczka KE pokazywała obrazy satelitarne i zdjęcia z
Puszczy, które Komisja otrzymała od ekologów. Jak mówiła, są to dowody na to,
że polskie władze naruszyły postanowienie o nakazie zaprzestania wycinki. Komisja
złożyła też wniosek o nałożenie na Polskę kar finansowych za niezastosowanie
się do lipcowej decyzji o nakazie wstrzymania wycinki w puszczy. Nie
sprecyzowała w nim, jakiej wysokości kar się domaga. Podała jednak, że powinny
mieć one skutek perswazyjny i zapewnić wykonanie orzeczenia o zastosowaniu
środka tymczasowego, czyli wstrzymania wycinki. Brzózka zapewnił, że wszystkie
prace w Puszczy Białowieskiej, w tym działania ochronne dla zagrożonych
siedlisk i gatunków, jakie prowadzone są przez resort środowiska i leśników,
mają jedynie na celu zapewnienie na terenie puszczy bezpieczeństwa publicznego,
co jest zgodne z postanowieniem wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości UE. Trybunał
pod koniec lipca wydał decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki w
Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Dopuszczone zostało jednak
usuwanie drzew ze względów bezpieczeństwa. Decyzja Trybunału to środek
tymczasowy, o który wnioskowała KE http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ke-odrzuca-opinie-polski-ws-puszczy-bialowieskiej/dvmsllk?utm_source=plista&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_plista_n_desktop_wiadomomsci
Puszcza Białowieska dyskusja 18.09.2017 Białystok Fama https://youtu.be/1dSJQeLVAmw
pytania
cz.1 Puszcza Białowieska dyskusja 18.09.2017 Białystok Fama https://youtu.be/ScHNzlatU0g
pytania
cz.2 Puszcza Białowieska dyskusja 18.09.2017 Białystok Fama https://youtu.be/xCfxOn3jDHA
Spotkanie
"Puszcza Białowieska. Jak chronić najcenniejszy las Europy?" - Adam
Bohdan – ekolog, Fundacja Dzika Polska; - Joanna Łapińska – członkini grupy
Lokalsi przeciwko wycince Puszczy Białowieskiej; - dr Mirosław Stepaniuk -
geograf, były Dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego, przewodniczący
Stowarzyszenie Dziedzictwo Podlasia; - Wojciech Wilk - uczestnik Obozu dla
Puszczy;
Niestety
na skutek zakazanej W Polsce cenzury prewencyjnej sprzecznej z Konstytucją
(Art. 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji) dyskusja była pozbawiona sensu i
konstruktywnego efektu. Puszcza Białowieska powinna być chroniona Parkiem
Narodowym, i promowana jako największa atrakcja turystyczna Polski, a nie wycinana,
lub przerobiona na odcięty od świata, zaściankowy skansen dla leśników,
myśliwych lub nawiedzonych pseudoekologów, tak jak barbarzyństwem i głupotą
byłoby przerobić okolice Zakopanego na np. kamieniołomy zamiast rozwoju
turystyki. Trzeba ponownie uruchomić zaniedbaną linię kolejową Białowieża –
Hajnówka, by znowu jeździły pociągi Warszawa - Hajnówka - Białowieża, by
turyści (szczególnie zagraniczni mogli tu dojechać pociągiem np. wprost z
lotniska w Warszawie. a nie tylko samochodami, trzeba poszerzyć obszar Parku
Narodowego, by turyści zwiedzali nie tylko samą Białowieżę, ale i okolice np.
Hajnówkę, Narewkę, zalew Siemianówka itp. Obecnie Białowieżę odwiedzą około 200
tysięcy turystów rocznie, podczas gdy np. Zakopane 1,5 miliona rocznie, a obóz
koncentracyjny Oświęcim 2 miliony turystów rocznie. Do Białowieży nie ma jak
dojechać pociągiem, a do np. Zakopanego pociąg najszybciej z Warszawy jedzie 5
godzin 30 minut. Jest to szczególnie ważne dla turystów z zagranicy,
poruszających się po Polsce transportem zbiorowym z np. lotniska
Młodzi
ludzie woleliby obsługiwać turystów niż dewastować przyrodę siekierą, zresztą w
erze plastiku przemysł drzewny upadł jak przestarzałe górnictwo. 3 nadleśnictwa
na terenie Puszczy Białowieskiej Lasów Państwowych wygenerowały 20 milionów
złotych strat, turystyka to zyski (minimum 200 tysięcy turystów rocznie w
Białowieży to zostawione minimum 100 - 500 zł przez każdą osobę, co daje 20 -
100 milionów zł zysku rocznie). Skończmy z tą patologią przestarzałego
leśnictwa, wybierzmy rozwój, zysk dla mieszkańców, nie róbmy z okolic Parku
Narodowego deficytowego skansenu leśnej plantacji desek. To tak jakby Zakopane,
zamiast żyć z turystów (1,5 miliona rocznie) zniszczyło góry na kamieniołomy.
Polska wystąpiła do Trybunału o dodatkowy czas ws. Puszczy Białowieskiej. Polski rząd wystąpił do Trybunału Sprawiedliwości UE o dodatkowy czas na odpowiedź na wniosek KE o kary finansowe za niezastosowanie się do decyzji o natychmiastowym zaprzestaniu wycinki w Puszczy Białowieskiej - informują źródła dyplomatyczne. Ponadto Polska poprosiła o przedstawienie na piśmie dowodów potwierdzających złamanie przez Warszawę prawa. Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że o nowe dowody poprosiły władze w Warszawie, a unijny Trybunał Sprawiedliwości przychylił się do tego wniosku. To oznacza, że czas na odpowiedź na zarzuty Komisji, który Polska miała do dziś, zostanie przesunięty. Komisja w ubiegłym tygodniu w piśmie do unijnego Trybunału Sprawiedliwości zażądała kar finansowych dla Polski za złamanie zakazu wycinki. Wcześniej, podczas wysłuchania w Luksemburgu przedstawicielka Komisji odrzucała argumenty Polski, że w Puszczy Białowieskiej prowadzone są prace, które mają chronić zagrożone siedliska, oraz zapewnić bezpieczeństwo publiczne. Teoretycznie do dziś Warszawa miała czas na odpowiedź. Teraz jednak - jak dowiedziało się nieoficjalnie Polskie Radio - rząd poprosił Komisję o dowody na piśmie, by móc się z nimi zapoznać, a wiceprezes unijnego Trybunału z takim wnioskiem zwrócił się do Brukseli. W przyszłym tygodniu ma być wyznaczony nowy termin dla Polski na odpowiedź na zarzuty Komisji. To przesuwa w czasie decyzję unijnego Trybunału w sprawie wycinki - miał on ostatecznie zdecydować czy Polska może prowadzić prace w Puszczy, czy też ma je wstrzymać do czasu rozpatrzenia pozwu Komisji Europejskiej w tej sprawie. To może potrwać około roku. https://bialystok.onet.pl/polska-wystapila-do-trybunalu-o-dodatkowy-czas-ws-puszczy-bialowieskiej/3t1jjss
Ministerstwo Środowiska nie zmieniło zdania na temat wycinki Puszczy Białowieskiej. Wbrew pojawiającym się w niektórych mediach informacjom, wycinka Puszczy Białowieskiej nie została dzisiaj wstrzymana. Przed południem maszyny służące do wycinki, co prawda zjechały na parkingi, ale z Ministerstwa Środowiska otrzymaliśmy informację, że działania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego będą kontynuowane. Dzisiaj w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli ministerstwa środowiska z reprezentantami Parlamentu Europejskiego. To właśnie na tym spotkaniu europejscy parlamentarzyści mieli otrzymać zapewnienie o całkowitym wstrzymaniu wycinki bez żadnych warunków wstępnych. Taką informację podała między innymi TVN24. - Nic do nas w tej sprawie nie dotarło – powiedział Onetowi Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Dzisiaj jednak faktycznie, poza wywózką ściętych już drzew, nie były prowadzone żadne cięcia drzew ciężkim sprzętem. – Byłem dzisiaj w puszczy – powiedział nam Jarosław Krawczyk i też widziałem samochody wywożące drewno. I faktycznie wczoraj w związku z silnym wiatrem nadleśniczowie wydali zakaz prac. Być może został on także rozciągnięty, tego nie wiem dokładnie, na dzisiaj. Ale moim zdaniem stan jest taki, jaki był w zeszłym tygodniu. Czyli w dalszym ciągu usuwa się drzewa stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Joanna Pawluśkiewicz z Obozu dla Puszczy potwierdziła nam, że rzeczywiście dzisiaj w Puszczy Białowieskiej panuje cisza. Nie słychać warkotu maszyn. – Maszyny pracowały tylko do 11.00, ale o tej godzinie harwestery zjechały na parkingi. Nie wiemy, czy ze względu na spotkanie z europarlamentarzystami. Joanna Pawluśkiewicz powiedziała również, że nie traci nadziei, że rzeczywiście prace w puszczy zostały wstrzymane. Niestety tej nadziei w rozmowie z nami nie potwierdził rzecznik prasowy ministerstwa środowiska Aleksander Brzózka. – Rzeczywiście było dzisiaj takie spotkanie, w którym uczestniczył między innymi dyrektor generalny Lasów Państwowych i wiceminister środowiska, z przedstawicielami Komisji Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego. Ale z informacji, które otrzymałem, nie wynika, aby takie zapewnienia tam padły. Może pomyłka wynikła z niezrozumienia albo błędnego tłumaczenia. Na pewno natomiast potwierdziliśmy, że Polska w pełni podporządkowała się postanowieniom Trybunału Sprawiedliwości z 27 lipca, co oznacza, że ministerstwo środowiska prowadzi w Puszczy Białowieskiej tylko działania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego i działania na rzecz zagrożonych gatunków i siedlisk. Te działania polegają również na wycinaniu drzew. I właśnie taką argumentacją leśnicy posługują się od momentu wydania postanowienia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Nic zatem w tej sprawie raczej się nie zmieniło, choć obrońcy przyrody od dawna argumentują, że takie tłumaczenie jest jedynie pretekstem. Wycinane są natomiast ponad stuletnie drzewa, w unikalnych i chronionych środowiskach, z dala od publicznych dróg. Dodatkowo ścięte drzewa są wywożone z puszczy, a tego również zakazuje Trybunał Sprawiedliwości.– Nadal prowadzimy działania dotyczące ochrony czynnej w Puszczy Białowieskiej, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa publicznego, jak i ochronę zagrożonych siedlisk i gatunków – powtórzył po naszym pytaniu o kontynuowanie wycinki drzew Aleksander Brzózka. Godzinę temu Adam Bohdan z Obozu dla Puszczy poinformował Onet, że wycinka już mogła zostać wznowiona. – W jednym miejscu na parkingu maszyny stoją, ale na innych parkingach ich nie ma – powiedział – co by sugerowało, że pracują w lesie. Nie udało się nam jednak zlokalizować miejsca prac. Właśnie wysłaliśmy patrole, aby to zbadały. https://bialystok.onet.pl/ministerstwo-srodowiska-nie-zmienilo-zdania-na-temat-wycinki-puszczy-bialowieskiej/prl2nhp
Trybunał Unii Europejskiej 27 lipca 2017 roku nakazał wstrzymanie
wycinki w trzech nadleśnictwach w Puszczy Białowieskiej. Zakazana została
wycinka, usuwanie ponad stuletnich świerków, za wyjątkiem sytuacji
zagrażających bezpieczeństwu publicznemu. Tymczasem wycinka nie została
wstrzymana, jak wiecie, jak pokazujemy. Prosimy, obejrzyjcie materiał dowodowy,
który został przygotowany wspólnie z Fundacją Dzika Polska i który
przekazaliśmy do Komisji Europejskiej. Mamy nadzieję, że będzie stanowił
podstawę do podjęcia przez Trybunał skutecznych środków zapobiegających
trwającej dewastacji Puszczy. Nagranie przedstawia wczorajszą wycinkę, która
łamie szereg zapisów postanowienia Trybunału Sprawiedliwości i planu zadań
ochronnych Natura 2000: -
wycinka była prowadzona w nadleśnictwie Białowieża, gdzie wyczerpano limit z
planu urządzania lasu; - wycinane były drzewa w drzewostanie, w którym
rosły świerki ponad 167 letnie i niemal 200 letnie dęby; - wycinkę
prowadzono w siedlisku grądu subkontynentalnego Tilio Carpinetum 9170. Grąd to
wielogatunkowy i wielowarstwowy las liściasty, siedlisko przyrodnicze chronione
w sieci Natura 2000 - miejsce wycinki stanowi siedlisko rzadkich gatunków
chronionych dyrektywami - min. dzięcioła trójpalczastego, sóweczki, ponurka
Schneidera, zgniotka cynobrowego; - Wycięte drzewa są od razu mierzone i
przygotowywane do sprzedaży https://www.youtube.com/watch?v=CUn6hNeyFKA&feature=youtu.be
Białowieża: aktywiści idą do
prokuratury. Aktywiści z Obozu dla Puszczy złożyli do Prokuratury Rejonowej w
Hajnówce zawiadomienie o pełnieniu przestępstwa. Miało do niego dojść podczas
wczorajszych starć ze strażą leśną. W tej sprawie pojawili się również w
Białowieży posłowie PO i Nowoczesnej. Maszyny leśników ponownie wznowiły
wycinkę. - Złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na
przekroczeniu uprawnień i spowodowaniu zagrożenia dla życia i zdrowia –
powiedział Onetowi Adam Bohdan z Obozu dla Puszczy. Według zawiadamiających,
tego przestępstwa mieli dopuścić się strażnicy leśni, którzy w brutalny sposób
usiłowali przerwać wczorajszy protest ekologów w Nadleśnictwie Białowieża. Po
ich interwencji jedna osoba z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu trafiła do
szpitala. – Nasz kolega już wyszedł ze szpitala – powiedziała Onetowi Joanna
Pawluśkiewicz z Obozu dla Puszczy. – W tej chwili jest na obdukcji w Hajnówce,
bo ma dość liczne obrażenia. Na szczęście nie tak groźne, żeby zostawać na noc
w szpitalu. Wczorajszy protest zakończył się sukcesem. Mimo zdecydowanej i
siłowej akcji Straży Leśnej (protestujący byli brutalnie wynoszeni z miejsca
wycinki, a niektórzy nawet przykuwani do drzew), aktywiści nie zrezygnowali z
protestu. Ich zdecydowanie doprowadziło do tego, że uczestniczące w wycince
maszyny zaprzestały pracy i odjechały na parkingi Niestety, dzisiaj wróciły
ponownie i to dokładnie w to samo miejsce, w Nadleśnictwie Białowieża, w prawie
dwustuletni drzewostan, w którym są siedliska chronionych ptaków, takich jak
dzięcioły trójpalczaste i sóweczki. - Wywożone jest również tirami drewno z
puszczy – poinformowała nas Joanna Pawluśkiewicz. – To drewno bardzo szybko,
jeszcze tego samego dnia jest mierzone, cechowane i przygotowane na sprzedaż –
dodał Adam Bohdan. Leśnicy natomiast utrzymują, że wycinają jedynie drzewa
stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. - Potwierdzam
kontynuowanie prac – powiedział Onetowi Jarosław Krawczyk, główny specjalista w
Zespole ds. Promocji i Mediów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w
Białymstoku. – Nie ma żadnych decyzji wydanych przez ministra środowiska, ani
dyrektora generalnego, żeby takie prace wstrzymać. Nikt do nas takiego pisma
nie przesłał, więc w dalszym ciągu te prace, które polegają na usuwaniu drzew
stwarzających zagrożenie bezpieczeństwa publicznego, trwają. Dzisiaj w Puszczy
Białowieskiej byli również posłowie PO i Nowoczesnej: Tomasz Cimoszewicz i Ewa
Lieder. W trakcie tej wizyty poseł Cimoszewicz odniósł się na Twitterze do
wczorajszego użycia siły przez Straż Leśną. Powiedział między innymi:
"Niedopuszczalne jest to, żeby służby państwowe biły Polaków. Panie
ministrze Szyszko jest w pan w pełny odpowiedzialny za każdy akt przemocy, do
jakiego dochodzi w Puszczy Białowieskiej. Nigdy nie będzie zgody na podnoszenie
ręki władzy na innych współobywateli". https://bialystok.onet.pl/bialowieza-aktywisci-ida-do-prokuratury/4g6gxwx
Białowieża: Udana blokada w
Puszczy Białowieskiej. Maszyny wycofały się z miejsca wycinki. Aktywiści
uniemożliwili dziś prace maszyn służących do wycinki Puszczy Białowieskiej. Jak
podkreślają protestujący, strażnicy leśni byli bardzo agresywni - jeden z
aktywistów trafił do szpitala na tomografię głowy, innego przykuto kajdankami
do drzewa W okolicy miejscowości Teremiski Dąbrowa leśnicy, mimo procesu przed
Trybunałem Sprawiedliwości, wznowili wycinkę drzew. Jak relacjonują świadkowie,
miała ona miejsce w prawie dwustuletnim starodrzewie, a pod ostrza maszyn szły
nie tylko świerki, ale również dęby. Aktywiści twierdzą, że wycinka nie miała
nic wspólnego z bezpieczeństwem publicznym, ponieważ drzewa były wycinane w
odległości ponad 80 metrów od najbliższej leśnej drogi. Nikt też nie miał
zamiaru pozostawić ich w puszczy. Były przygotowywane do wywózki. Strażnicy
leśny użyli siły - Poszliśmy dzisiaj protestować tam z banerami – powiedziała
Onetowi Joanna Pawluśkiewicz, uczestniczka protestu. – Mieszkają w tym
drzewostanie chronione gatunki ptaków, takie jak dzięcioły trójpalczaste i
sóweczki. Od trzech tygodni trwa tu potworna wycinka. Totalna dewastacja lasu -
mówi. Okazało się, że aż 50 strażników pilnuje pracujących maszyn. Wszyscy byli
nowi, dopiero co dowiezieni do puszczy. – Byli bardzo agresywni – powiedziała
nam Joanna Pawluśkiewicz. – Jeden z aktywistów wylądował w szpitalu na
tomografii głowy. Inni mają siniaki, bo byli stamtąd siłą wywlekani. Strażnicy
nie chcieli się wylegitymować. Jednego z aktywistów przypięli kajdankami do
drzewa. W pewnym momencie wywlekli nas z banerami i uruchomili maszyny, wycięli
harwesterem z pięć potężnych świerków, a ponieważ myśmy nie odpuszczali, więc
później te maszyny się wycofały. Odjechały na parking. Myślę, że udało się nam
uratować kilka setek kolejnych drzew - relacjonuje. Minister Szyszko nie
przejmuje się decyzjami Trybunału Minister środowiska Jan Szyszko nie przejął
się przesłuchaniem przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w
Luksemburgu. Wczoraj ciężki sprzęt dwukrotnie wyjeżdżał do wycinki. Dzisiaj
również pojawił się w puszczy. - Wczoraj dwukrotnie przerwaliśmy pracę maszyn –
powiedział Onetowi Adam Bohdan z Obozu dla Puszczy – więc dwa razy wracały na
parking. Ale dzisiaj już pracują. Wczoraj aktywiści nie musieli wznawiać
blokad, ponieważ maszyny wracały na parkingi, gdy tylko ekolodzy pojawiali się
w silnej, zorganizowanej grupie w miejscu wycinki. Również strażnicy leśni pod
presją aktywistów późnym wieczorem opuścili miejsce pracy maszyn. Prace, mimo
rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości, prowadzone są w Nadleśnictwie
Białowieża w oddziale 338 A. Przypomnimy, że dwa dni temu przed Trybunałem
stanął minister środowiska Jan Szyszko, żeby odpowiedzieć na zarzutu
dotyczące dewastacji Puszczy Białowieskiej. W trakcie rozprawy przedstawicielka
Komisji Europejskiej złożyła wniosek o nałożenie na Polskę kar finansowych.
Teraz Komisja Europejska ma cztery dni na uzasadnienie swojego wniosku, później
Polska będzie miała cztery dni na ustosunkowanie się do zarzutów. - Potwierdzam
kontynuowanie prac – powiedział Onetowi Jarosław Krawczyk, główny specjalista w
Zespole ds. Promocji i Mediów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w
Białymstoku. – Nie ma żadnych decyzji wydanych przez ministra środowiska, ani
dyrektora generalnego, żeby takie prace wstrzymać. Nikt do nas takiego pisma
nie przesłał, więc w dalszym ciągu te prace, które polegają na usuwaniu drzew
stwarzających zagrożenie bezpieczeństwa publicznego, trwają. Takiej samej
argumentacji przed Trybunałem Sprawiedliwości używał minister Jan Szyszko. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-udana-blokada-w-puszczy-bialowieskiej-maszyny-wycofaly-sie-z-miejsca/6pfy5ej
Minister
Środowiska - kłusownik, wycinający drzewa w sezonie lęgowym? Lasy Państwowe zamiast
chronić Puszczę Białowieską wycinają ją, powodując plagę korników, nie będących
kłopotem w Rezerwacie Ścisłym. Białowieża: Minister nie przejął się rozprawą
przed Trybunałem Sprawiedliwości. Wycinka Puszczy Białowieskiej została
wznowiona. Minister środowiska Jan Szyszko nie przejął się przesłuchaniem przed
Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. Wczoraj ciężki
sprzęt dwukrotnie wyjeżdżał do wycinki. Dzisiaj wyjechał również. - Wczoraj
dwukrotnie przerwaliśmy pracę maszyn – powiedział Onetowi Adam Bohdan z Obozu
dla Puszczy – więc dwa razy wracały na parking. Ale dzisiaj już pracują.
Wczoraj aktywiści nie musieli wznawiać blokad, ponieważ maszyny wracały na
parkingi, gdy tylko ekolodzy pojawiali się w silnej, zorganizowanej grupie w
miejscu wycinki. Również strażnicy leśni pod presją aktywistów późnym wieczorem
opuścili miejsce pracy maszyn. - Właśnie teraz wracamy w to samo miejsce,
ponieważ mamy informację, że maszyny ponownie wznowiły w nim pracę – powiedział
nam Adam Bohdan. – To jest bardzo piękny drzewostan, prawie dwustuletni.
Stusiedemdziesięcioletnie świerki i niemal dwustuletnie dęby. Prace, mimo
rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości, prowadzone są w Nadleśnictwie
Białowieża w oddziale 338Ba. Przypomnimy, że dwa dni temu przed Trybunałem
stanął minister środowiska Jan Szyszko, żeby odpowiedzieć na zarzutu dotyczące
dewastacji Puszczy Białowieskiej. W trakcie rozprawy przedstawicielka Komisji
Europejskiej złożyła wniosek o nałożenie na Polskę kar finansowych. Teraz
Komisja Europejska ma cztery dni na uzasadnienie swojego wniosku, później
Polska będzie miała cztery dni na ustosunkowanie się do zarzutów. - Potwierdzam
kontynuowanie prac – powiedział Onetowi Jarosław Krawczyk, główny specjalista w
Zespole ds. Promocji i Mediów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w
Białymstoku. – Nie ma żadnych decyzji wydanych przez ministra środowiska ani
dyrektora generalnego, żeby takie prace wstrzymać. Nikt do nas takiego pisma
nie przesłał, więc w dalszym ciągu te prace, które polegają na usuwaniu drzew
stwarzających zagrożenie bezpieczeństwa publicznego, trwają. Takiej samej
argumentacji przed Trybunałem Sprawiedliwości używał minister Jan Szyszko. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-minister-nie-przejal-sie-rozprawa-przed-trybunalem-sprawiedliwosci-wycinka/4srphxb
https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1865566110439304/
https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1865644100431505/
Białowieża:
ekolodzy zawiesili protesty. Dzisiaj w nocy aktywiści z Greenpeace i Obozu dla
Puszczy zeszli z obu blokad, na których protestowali przeciwko wycince i
wywózce drzew z Puszczy Białowieskiej. Trwający od ponad tygodnia protest
został zawieszony. - Aktywiści musieli zejść ze swoich stanowisk ze względów
bezpieczeństwa – powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska z Greenpeace Polska. –
Wiał silny wiatr, który w naturalnym lesie może wywracać martwe drzewa. Do
doskonała okazja, żeby przypomnieć, aby podczas takiego wiatru nie wchodzić do
Puszczy Białowieskiej. Dzisiaj protestujący nie wrócili na swoje
stanowiska. Nie było takiej potrzeby, ponieważ od wczoraj ich patrole nie
napotkały pracujących przy wycince lasu maszyn. - Obie blokady zostały
zawieszone. Pierwsza na stanowisku trwała osiem dni, druga dwa – powiedziała
nam Marianna Hoszowska. – Uczestniczyło w nich łącznie około osiemdziesięciu
aktywistów z piętnastu europejskich państw. Były to blokady maszyn, była udana blokada
tira, którego kierowcę udało się przekonać do rozładunku. To był generalnie
dobry tydzień. W puszczy było zdecydowanie spokojniej, dostała więc trochę
oddechu. Obie blokady odbywały się w Nadleśnictwie Białowieża w pobliżu wsi
Teremiski. Pierwsza rozpoczęła się we wtorek w ubiegłym tygodniu i początkowo
miała dramatyczny przebieg. Straż Leśna usiłowała siłą spacyfikować protest.
Udało się jej uwolnić maszyny, do których przypięci byli aktywiści. Nie
poradzili sobie natomiast z tzw. alpinistami, którzy podwieszeni na drzewach
kontynuowali protest przez osiem dni, pilnując, aby ścięte drzewa nie zostały
wywiezione z lasu. Druga blokada miała
znacznie spokojniejszy przebieg, ponieważ maszyny służące do masowej wycinki
lasu, na widok protestujących odjechały z miejsca pracy. Natomiast kierowca
tira usiłującego wywieźć z lasu ścięte drzewa, po konsultacjach z właścicielem
tartaku, zgodził się rozładować ciężarówkę. - Teraz przygotowujemy się do
poniedziałkowego posiedzenia Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. My tam
też będziemy, wybiera się tam nasz dyrektor Robert Cyglicki, będziemy słuchać,
co minister Szyszko będzie tam mówił – powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-ekolodzy-zawiesili-protesty/pyqyje9
Białowieża: w
Puszczy Białowieskiej są już dwie blokady. Dzisiaj rano aktywiści Greenpeace
rozpoczęli protest w Nadleśnictwie Białowieża. To kolejna taka akcja odbywająca
się w tym tygodniu w Puszczy Białowieskiej. W tej chwili trwają więc dwie
blokady. Obie w pobliżu miejscowości Teremiski. - Prowadzimy w tej chwili
równolegle dwie blokady – powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska z Greenpeace
Polska. – Ta nowa rozpoczęła się troszkę dalej od Teremisek, też w drzewostanie
ponad stuletnim chronionym przez UNESCO. Maszyny na nasz widok uciekły. Myśmy
zostali. Część aktywistów wspięła się na drzewa. Chcemy tam pozostać, aby
maszyny nie mogły wrócić do wycinki drzew. Niewykluczone więc, że będziemy
mieli dwa równoległe obozy leśne. Jeżeli oczywiście strażnicy siłą nas nie
zdejmą. Na miejscu, jak się dowiedzieliśmy, są znaczne siły Straży Leśnej,
która otoczyła blokadę i nie dopuszcza do niej mediów. Dziennikarze są
zatrzymywani w odległości około 200 metrów od miejsca akcji. - Ma przyjechać do
nas ktoś z nadleśnictwa – powiedziała nam Marianna Hoszowska – Jeszcze nie
wiadomo, kto. Czekamy. W proteście
bierze udział około 40 aktywistów Greenpeace z dziewięciu państw i uczestnicy
Obozu dla Puszczy. Wśród protestujących są osoby z Polski, Czech, Danii,
Finlandii, Austrii, Niemiec, Grecji, Liechtensteinu i Węgier. Maszyny, które na
ich widok "uciekły", wycinały i przygotowywały do wywozu drzewa, mimo
zakazu wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Drugi tydzień trwa, w tej
chwili już równoległa blokada, rozpoczęta we wtorek w ubiegłym tygodniu. Około
20 aktywistów wisi tam podczepionych do drzew i pilnuje, aby ścięte świerki nie
zostały wywiezione z Puszczy. Tego również zakazuje Trybunał Sprawiedliwości.
Ta blokada miała dramatyczny przebieg, ponieważ Straż Leśna usiłowała
spacyfikować ją przy użyciu siły fizycznej. Strażnikom udało się uwolnić dwie
maszyny od przyczepionych do nich ekologów. Nie poradzili sobie natomiast z
aktywistami przebywającymi na platformach podczepionych do drzew. Protestujący
skarżyli się na brutalność strażników. Trzech aktywistów jeździło do szpitala w
Hajnówce w celu dokonania obdukcji. Aktywiści Greenpeace z całej Europy
protestują, jak napisali w oświadczeniu, ponieważ "na niespełna tydzień
przed pierwszym posiedzeniem Trybunału Sprawiedliwości UE w Puszczy Białowieskiej
nadal łamane jest europejskie prawo: ciężkie maszyny wycinają i wywożą drzewa z
najstarszych, niezwykle cennych przyrodniczo fragmentów Puszczy. Trwające prace
leśne jednoznacznie łamią decyzję Trybunału z 27 lipca". Ministerstwo
środowiska nie zgadza się z zarzutami łamania prawa. Twierdzi, że leśnicy
wycinają jedynie te drzew, które zagrażają bezpieczeństwu, na co zezwala
Trybunał Sprawiedliwości. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-w-puszczy-bialowieskiej-sa-juz-dwie-blokady/vbwhz9f
Białowieża:
Wiatr na chwilę przerwał protest. Ekolodzy wrócili o świcie. Trwa blokada
wywózki drewna w Nadleśnictwie Białowieża w pobliżu wsi Teremiski. Obrońcy
przyrody pilnują, aby drzewa ścięte w ubiegłym tygodniu nie zostały wywiezione
z Puszczy Białowieskiej. W akcji bierze udział około dwudziestu osób z różnych
krajów świata. Decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zakazuje nie
tylko wycinki drzew, ale także ich wywożenia z Puszczy. Prace jednak ciągle są
prowadzone. Leśnicy i ministerstwo środowiska utrzymują, że są one związane
jedynie z wycinaniem drzew stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Ekolodzy twierdzą, że to tylko pretekst do usuwania drzew ponad stuletnich. Obecna
akcja protestacyjna przeprowadzana jest właśnie w ponad stuletnim drzewostanie,
na obszarze chronionym przez UNESCO, w którym znajdują się już ścięte i
przygotowane do wywózki drzewa. - Dzisiaj w nocy musieliśmy na chwilę przerwać
blokadę ze względu na silny, zagrażający naszemu bezpieczeństwu wiatr –
powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska, z Greenpeace Polska, którego działacze
organizują protest. – Jednak już o świcie aktywiści wznowili protest. Wiatr
istotnie może być niebezpieczny, ponieważ ekolodzy protestują na wysokości, na
platformach przyczepionych do drzew. W akcji bierze udział około dwudziestu
osób z różnych krajów świata. - Postawiliśmy w miejscu protestu dwie bramy na
drodze leśnej – powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska z Greenpeace Polska –
zbudowane z dużych poprzecznych banerów. – Każdy baner ma podwieszoną
platformę. Drewno z tego miejsca nie zostało do tej wywiezione, ponieważ prawie
cały poprzedni tydzień trwała tutaj blokada zorganizowana przez aktywistów.
Zaczęła się dramatycznie we wtorek w ubiegłym tygodniu od próby siłowego
spacyfikowania jej przez strażników. Udało się im "odczepić"
protestujących i uwolnić dwie maszyny służące do wycinki drzew, które odjechały
z miejsca wydarzeń. Na blokadzie pozostali natomiast tzw.
"alpiniści", którzy kontynuują protest na wysokości kilku metrów,
przyczepieni do zawieszonych na drzewach platform. Dzisiaj rozpoczęli już drugi
tydzień protestu. - Jest spokojnie – powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska. –
Czasami przyjdzie jakaś straż graniczna, czasem policja, czasem strażnicy
leśni, ale nie ma żadnych sytuacji nieprzyjemnych. Nie ma też prób wywiezienia
drewna z lasu. Na pewno zostaniemy tutaj do końca dnia. A czy zostaniemy na noc
i będziemy protestować jutro? To się jeszcze okaże – dodała. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-wiatr-na-chwile-przerwal-protest-ekolodzy-wrocili-o-swicie/xxlpx63
Ekolodzy wznowili protest w Puszczy Białowieskiej. Dziś rano kilkunastu obrońców przyrody rozpoczęło blokadę wywózki drewna z Puszczy Białowieskiej w Nadleśnictwie Białowieża. Odbywa się ona w tym samym miejscu, w którym została przerwana w piątek w ubiegłym tygodniu. Aktywiści wrócili tutaj, ponieważ obawiają się, że zostaną stąd wywiezione ścięte wcześniej drzewa. W proteście bierze udział kilkanaście osób z różnych krajów. - Postawiliśmy w miejscu protestu dwie bramy na drodze leśnej – powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska z Greenpeace Polska – zbudowane z dużych poprzecznych banerów. – Każdy baner ma podwieszoną platformę. Bramy uniemożliwiają wjazd tirom, które mogłyby przyjechać po drewno. Ekipa protestująca jest międzynarodowa. Straż leśna jeszcze nie dotarła. Drewno z tego miejsca nie zostało wywiezione, ponieważ prawie cały poprzedni tydzień trwała tutaj blokada zorganizowana przez aktywistów. Zaczęła się dramatycznie we wtorek w ubiegłym tygodniu od próby siłowego spacyfikowania jej przez strażników. Udało się im "odczepić" protestujących i uwolnić dwie maszyny, które odjechały z miejsca wycinki. Na miejscu pozostali natomiast tzw. "alpiniści", którzy kontynuowali protest na wysokości kilkunastu metrów, przyczepieni do zawieszonych na drzewach platform. Przerwali protest w piątek z uwagi na to, że w weekendy w lesie nie prowadzi się żadnych prac. Dzisiaj wrócili. - Wróciliśmy, ponieważ nadal jest tu drewno, które nie zostało wywiezione – powiedziała nam Marianna Hoszowska. - To jest miejsce, w którym nie można ciąć, ani wywozić stąd drzew. Domagamy się przestrzegania decyzji Trybunału Sprawiedliwości, szczególnie dlatego, że jest to bardzo cenny fragment Nadleśnictwa Białowieża, strefa z drzewostanem ponad stuletnim, chroniona przez UNESCO. Dookoła są również siedliska chronionych zwierząt, na przykład sóweczki. Tym razem w miejscu protestu są również "alpiniści", którzy przebywają na drzewach. – Jednocześnie pod każdą bramą podwieszona jest platforma - powiedziała Marianna Hoszowska - na której przebywa człowiek. I on własnym ciałem zagradza drogę ciężarówkom, ponieważ żeby tamtędy przejechać, trzeba by staranować taką platformę. https://bialystok.onet.pl/ekolodzy-wznowili-protest-w-puszczy-bialowieskiej/mjchcbx
Białowieża:
jeden protest zakończony, drugi jeszcze trwa. Wczoraj wieczorem zakończyła się
blokada tira w Nadleśnictwie Hajnówka. Firma kupująca drewno zdecydowała się go
rozładować i pozostawić wycięte drzewa w lesie. Nadal trwa natomiast protest w
Nadleśnictwie Białowieża w okolicach miejscowości Teremiski. W tym proteście, w
szczytowym jego momencie uczestniczyło około siedemdziesięciu osób. Samochód
został zablokowany wczoraj w godzinach południowych. Niektórzy aktywiści
przypięli się do niego. Inni weszli na naczepę. Dzisiaj ciężarówki nie było już
w lesie. - Tir odjechał pusty – powiedziała nam Marianna Hoszowska z Greenpeace
Polska. – Kierowca skontaktował się z właścicielem. Właściciel firmy z Białki
Podhalańskiej zdecydował się nie wywozić drewna. Myśmy wysłali do tej firmy
list z apelem o to, żeby przestali kupować to drewno. Że to będzie nawet dobre
dla jej wizerunku. Ale jeszcze nie dostaliśmy odpowiedzi. Protest w
Nadleśnictwie Białowieża, w okolicy miejscowości Teremiski jest kontynuowany.
Kilkunastu tzw. alpinistów wisi tam od trzech dni na podczepionych do drzew
platformach. Kontynuują oni protest, który rozpoczął się we wtorek i podczas
którego doszło do użycia siły. Straż Leśna przemocą oderwał cześć osób od
blokowanych maszyn. Zostawiły one ścięte drzewa na miejscu i odjechały.
Ekolodzy skarżyli się na brutalność strażników. Trzy osoby musiały po ich
interwencji pojechać do szpitala w Hajnówce na dokonanie obdukcji. W tym
proteście, w szczytowym jego momencie uczestniczyło około siedemdziesięciu osób
z 12 państw. Protestowali przeciwko nierespektowniu przez władze postanowień
Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który wezwał do natychmiastowego
przerwania wycinki. Teraz pilnują, aby wycięte drzewo nie zostało wywiezione z
lasu, ponieważ Trybunał również chce zaprzestania takiej wywózki. Wiszący
na drzewach "alpiniści" ostatnią noc mieli spokojną. Prawdopodobnie
dzisiaj za kilka godzin zakończą swój protest. - Zapewne po południu zejdą z
drzew, dlatego że w weekend w lesie drwale i maszyny nie pracują, więc nie ma
co protestować, kiedy tak czy siak nic tam nie będzie się działo – powiedział
nam Marianna Hoszowska. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-jeden-protest-zakonczony-drugi-jeszcze-trwa/2748plx
Obrońcy Puszczy Białowieskiej nie odpuszczają Trwa protest aktywistów w Nadleśnictwie Białowieża w pobliżu Teremisek. Wczoraj jego uczestnicy blokowali maszyny pracujące przy wycince w ponad stuletnim drzewostanie. Dzisiaj pilnują, aby wycięte przez nie drzewa nie zostały wywiezione z Puszczy Białowieskiej. Obrońcy przyrody spędzili noc w lesie. Niektórzy z nich na platformach przypiętych do drzew. - Wspinacze wciąż są na drzewach. Na razie zejść nie planują. Protestujący pilnują, aby drzewo nie zostało wywiezione. Maszyn, póki co, nie ma – powiedziała Onetowi uczestnicząca w proteście Anna Błachno z Obozu dla Puszczy. Wczoraj harwester i harwarder (maszyny służące do masowej wycinki drzew) były blokowane przez aktywistów. Po siłowej akcji Straż Leśna "odczepiła" protestujących od maszyn, które odjechały z miejsca protestu, pozostawiając ścięte drzewa. Ekolodzy skarżą się na brutalność strażników. Trzy osoby musiały po ich interwencji pojechać do szpitala w Hajnówce na dokonanie obdukcji. - Na szczęście skończyło się na drobnych urazach i obtarciach – powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska z Greenpeace Polska – Jedna osoba ma mocno stłuczony palec. Na szczęście nie jest złamany - dodała. W tej chwili czynnie w proteście uczestniczy około 20 osób (większość jest przypiętych na drzewach). Inni w każdej chwili są w stanie wesprzeć protestujących. - Aktywiści Greenpeace zostali na noc, żeby mieć pewność, że nikt nie przyjedzie, aby wywieźć drewno. Noc minęła spokojnie. Odwiedzała ich policja. Teraz pojawiają się tam jacyś strażnicy leśni. Jeżeli maszyny miałyby wrócić do wycinki albo pojawiły się tiry po drzewo, to protestujący będą w jakiś sposób interweniować - powiedziała Onetowi Marianna Hoszowska. W proteście, który rozpoczął się wczoraj, uczestniczyli przedstawiciele 12 państw. Była to największy z dotychczasowych akcji w obronie Puszczy Białowieskiej. W szczytowym momencie brało w niej udział około 70 osób. Protestowali przeciwko nierespektowaniu przez władze postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który wezwał do natychmiastowego przerwania wycinki. Podczas siłowej akcji strażnicy część osób odciągnęli i wyprowadzili z miejsca protestu. Dzisiaj część z nich wraca. https://bialystok.onet.pl/obroncy-puszczy-bialowieskiej-nie-odpuszczaja/k07t5ym
Kalinowska: Wołanie na puszczy Poczucie odpowiedzialności za ocalenie przyrodniczego bogactwa Puszczy Białowieskiej jest przejawem nowoczesnego patriotyzmu. Nie bez powodu śp. prezydent Lech Kaczyński nazwał Puszczę Białowieską „perłą w koronie polskiej przyrody", powołując w 2006 r. zespół przygotowujący objęcie całej puszczy parkiem narodowym. Niestety, zamierzenie to się nie ziściło. Dziś odpowiedzialność za zachowanie przyrodniczego bogactwa puszczy w nieuszczuplonym stanie, także dla następnych pokoleń jest przejawem nowoczesnego patriotyzmu. Blokowanie tnących puszczę harvesterów przez aktywistów z koalicji organizacji ekologicznych wspieranych przez spontanicznych pojawiających się wolontariuszy to symboliczny i jednocześnie spektakularny sygnał, że nie wszyscy godzą się na zamach na polskie dziedzictwo przyrodnicze. (...) Utrudnianie wycinki wiekowych drzew to również sprzeciw wobec pomniejszania walorów „złotego jaja" dla dynamicznie rozwijającej się lokalnej zrównoważonej turystyki, obrona niepowtarzalnego obiektu badań naukowych, ochrona zielonego „znaku firmowego" Polski. (...) zestawienie dwóch grup manifestujących w Krakowie pod miejscem obrad konferencji UNESCO dotyczącej obszarów światowego dziedzictwa – w tym całej Puszczy Białowieskiej. Z jednej strony, różnorodny spontaniczny tłum z ręcznie przygotowanymi dowcipnymi hasłami sprzeciwu wobec niszczeniu puszczy. Z drugiej zaś – kontrdemonstracja z grupą agresywnych mężczyzn i przygotowanymi według wspólnego szablonu (najpewniej z jednej służbowej pracowni Lasów Państwowych) tablicami z poparciem dla ministra środowiska oraz dyrektora Lasów Państwowych.Także dysonansu poznawczego doznają tysiące młodych ludzi, dla których symboliczna wartość narodowa puszczy ma rangę Wawelu, gdy z samej definicji tego urzędu, oczekują od władz Ministerstwa Środowiska czego innego niż to, co teraz widzą i słyszą. Zamiast wkraczających harvesterów spodziewają się wysiłków służących zachowaniu naturalnych procesów ekologicznych, które odróżniają puszczę od lasów gospodarczych. Zamiast satysfakcji z prestiżowego miejsca na liście światowego dziedzictwa przyrodniczego, co dane jest zaledwie 206 obiektom na całym globie, słyszą oburzenie z powodu przyznanej kategorii i oskarżenia tych, którzy o to wnioskowali. (...) Zaskakują mijające się z prawdą wypowiedzi, dotyczące zagrożonych siedlisk i konieczności ludzkiej ingerencji oraz zmieniające się zależnie od politycznych potrzeb uzasadnienia celu wycinki: od walki z kornikiem do zapewnienia bezpieczeństwa. Towarzyszy temu ostentacyjne ignorowanie opinii innych autorytetów naukowych oraz zaleceń stosownych instytucji międzynarodowych. Taka sytuacja jest co najmniej niezrozumiała dla osób o wysokiej ekologicznej wrażliwości i musi wpływać na radykalizację postaw wielu z nich. Dotyczy to zwłaszcza młodych ludzi działających w ekologicznych ruchach i organizacjach obywatelskich niezależnych od zawodowych korzyści finansowych czerpanych z dóbr przyrody, w przeciwieństwie do popierających wycinkę organizacji przetwórców drewna. (...) Kto tu jest terrorystą? Zgodnie z definicją ekoterroryzm to działanie przestępcze, które polega na użyciu siły i aktów przemocy przeciw osobom i instytucjom działającym zdaniem terrorysty na szkodę przyrody, mając je zastraszyć i wymusić brutalnie swoją wolę, łamiąc przyjęte powszechnie zasady. Jeśli głównym kryterium aktu ekoterrorystycznego jest przemoc – warto się zastanowić kto właściwie ją stosuje. Czy członkowie koalicji obrońców puszczy obozujący w śródleśnej wiosce Pogorzelce, którzy dobrowolnie poświęcają swój czas i energię, ryzykują zdrowiem i pokojowo, z gołymi rękami, gotowi są czynnie bronić nie tylko swoich racji, ale i wspólnego narodowego dobra? Czy aby przemoc nie cechuje działania władzy, która głucha na inne niż jedynie własne racje naukowe bezdyskusyjnie je forsuje i bezwzględnie wprowadza w życie, dysponując ciężkimi maszynami i całym aparatem państwowym (służbami leśnymi, policją i sądami)?Łamiąc powszechnie przyjęte zasady, nie wahając się nie respektować zaleceń UNESCO, Trybunału Europejskiego, czyli prawa unijnego (a więc de facto prowadząc działania przestępcze), na przyjęcie którego Polacy zgodzili się w referendum akcesyjnym. Władza karząca mandatami i kierująca do sądów oskarżenia wobec uczestników protestów polegających wprawdzie na blokowaniu harvesterów, ale w tych działaniach stosując jedynie bierny opór? Władza równocześnie zadziwiająco łatwo rozgrzeszająca motywy sprawców brutalnego napadu fizycznego na dziennikarzy? (...) Konflikt wokół Puszczy Białowieskiej wypływa z faktu, że nie jest ona zwykłym lasem, w którym gospodarowanie może zależeć jedynie od decyzji samych leśników, mimo ich niezaprzeczalnych zasług dla ochrony przyrody. Chociaż to im zawdzięcza się utworzenie parku narodowego z najbardziej pierwotnych fragmentów puszczy, restytucję żubra, dbanie o bezpieczeństwo przeciwpożarowe, to zważając na historyczne, trwające już ponad 600 lat wysiłki zachowania puszczy, dziś dalszą ich konsekwencją powinno być pójście krok dalej.
Uznanie, że tej niezwykłej puszczy należy się inne podejście, niż pozostałym lasom w kraju, ukoronowane jest objęciem jej całej parkiem narodowym. Mentalnie wymaga to odstąpienia od opinii, że to leśnicy „stworzyli puszczę i zginie ona bez ich ochrony siekierą". Takie przekonanie, że prastary ekosystem leśny nie mógłby powstać i samodzielnie trwać bez ingerencji człowieka, może być zrozumiane jako wyraz swoistej arogancji wobec Dzieła Stwórcy lub – jak kto woli – naturalnych sił przyrody. Fenomen Puszczy powoduje, że to nie tylko leśnicy, ale i wszyscy obywatele Polski, a z ich woli i obywatele świata, mają prawo i obowiązek wpływu na to, by zachować ten „pierwowzór" europejskiego lasu nizinnego. Stanowi on „okno na przeszłość" ale i daje wgląd w przyszłość, gdy analizujemy naturalne procesy uruchamiane w odpowiedzi na efekty działań człowieka, np. na zmiany klimatu. Korzystanie z dóbr przyrody, to nie tylko eksploatacja ale czerpanie z jej mądrości, gdy obserwujemy ją taką, jaka była bez nas. Należy mieć nadzieję, że będzie to możliwe nadal w Puszczy Białowieskiej. Dzięki leśnikom, ale i dzięki aktom obywatelskiego nieposłuszeństwa ekologicznych aktywistów, którzy działają też w imieniu tych 60 proc. Polaków wypowiadających się przeciwko wciąż trwającej wycince. Autorka jest dyrektorem Uniwersyteckiego Centrum Badań nad Środowiskiem Przyrodniczym i Zrównoważonym Rozwojem na Uniwersytecie Warszawskim, ekspertem Światowej Unii Ochrony Przyrody. Została odznaczona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim za działalność opozycyjną w dziedzinie ochrony środowiska. http://www.rp.pl/Publicystyka/308289910-Kalinowska-Wolanie-na-puszczy.html
Straż
Leśna rozpoczęła siłowe usuwanie uczestników blokady w Puszczy Białowieskiej.
Rano zablokowali oni ciężki sprzęt służący do masowej wycinki drzew. Część osób
przypięła się do maszyn, część jest zawieszona na drzewach. Zobaczcie, co
dzieje się obecnie w Białowieży.
W blokadzie uczestniczy około 60 osób. Są przedstawicielami aż dwunastu państw.
Protestują w Nadleśnictwie Białowieża w okolicy wsi Teremiski. Chcą zwrócić uwagę na to, że Polska nie przestrzega postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Joanna Hoszowska z Greenpeace Polska powiedziała Onetowi, że blokada trwa, chociaż sytuacja jest bardzo dynamiczna, a kontakt z protestującymi bardzo utrudniony. Część z nich została już z pewnością usunięta. - Wszyscy aktywiści, którzy nie byli do czegoś przymocowani, zostali już wyprowadzeni – powiedziała. – Aktywiści, którzy są na drzewach na specjalnej konstrukcji z lin, oni na razie nie są ruszani, bo na tej wysokości nie jest to takie proste.
Jest to wspólna akcja Obozu dla Puszczy i Greenpeace Polska.
– Teraz straż przystąpiła do przerywania blokady. Przecinają łańcuchy, usuwają ludzi – powiedziała nam Anna Błachno, uczestniczka blokady z Obozu dla Puszczy – Jest bardzo dużo strażników. Większość uczestników przypiętych do maszyn łańcuchami już została usunięta. Zostały jeszcze osoby spięte rurami. Dużo osób jest też zawieszonych na drzewach. Jedna osoba z naszego obozu jest przytwierdzona liną do harwestera (maszyny służącej do masowej wycinki – przyp. red.) w taki sposób, że jeżeli ta lina w jakikolwiek sposób zostanie naruszona, to ona spadnie. Teraz nas otoczono. Nie dopuszczają do nas mediów - podkreśliła Błachno.
Blokujący będą starali się wytrwać jak najdłużej i mają nadzieję, że Straży Leśnej nie uda się szybko zlikwidować protestu.
Ekolodzy w ostatnich tygodniach zebrali dowody na łamanie tymczasowego zakazu Trybunału Sprawiedliwości w sprawie ochrony najcenniejszych fragmentów Puszczy Białowieskiej.
Dzisiejszą akcją uniemożliwiają wywożenie z tych obszarów drewna, które powinno pozostać w lesie do jego naturalnego rozkładu. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-straz-lesna-przystapila-do-silowego-przerwania-protestu/t4ngenn https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1858953094433939/ https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1858936887768893/ https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1858931344436114/
W blokadzie uczestniczy około 60 osób. Są przedstawicielami aż dwunastu państw.
Protestują w Nadleśnictwie Białowieża w okolicy wsi Teremiski. Chcą zwrócić uwagę na to, że Polska nie przestrzega postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Joanna Hoszowska z Greenpeace Polska powiedziała Onetowi, że blokada trwa, chociaż sytuacja jest bardzo dynamiczna, a kontakt z protestującymi bardzo utrudniony. Część z nich została już z pewnością usunięta. - Wszyscy aktywiści, którzy nie byli do czegoś przymocowani, zostali już wyprowadzeni – powiedziała. – Aktywiści, którzy są na drzewach na specjalnej konstrukcji z lin, oni na razie nie są ruszani, bo na tej wysokości nie jest to takie proste.
Jest to wspólna akcja Obozu dla Puszczy i Greenpeace Polska.
– Teraz straż przystąpiła do przerywania blokady. Przecinają łańcuchy, usuwają ludzi – powiedziała nam Anna Błachno, uczestniczka blokady z Obozu dla Puszczy – Jest bardzo dużo strażników. Większość uczestników przypiętych do maszyn łańcuchami już została usunięta. Zostały jeszcze osoby spięte rurami. Dużo osób jest też zawieszonych na drzewach. Jedna osoba z naszego obozu jest przytwierdzona liną do harwestera (maszyny służącej do masowej wycinki – przyp. red.) w taki sposób, że jeżeli ta lina w jakikolwiek sposób zostanie naruszona, to ona spadnie. Teraz nas otoczono. Nie dopuszczają do nas mediów - podkreśliła Błachno.
Blokujący będą starali się wytrwać jak najdłużej i mają nadzieję, że Straży Leśnej nie uda się szybko zlikwidować protestu.
Ekolodzy w ostatnich tygodniach zebrali dowody na łamanie tymczasowego zakazu Trybunału Sprawiedliwości w sprawie ochrony najcenniejszych fragmentów Puszczy Białowieskiej.
Dzisiejszą akcją uniemożliwiają wywożenie z tych obszarów drewna, które powinno pozostać w lesie do jego naturalnego rozkładu. https://bialystok.onet.pl/bialowieza-straz-lesna-przystapila-do-silowego-przerwania-protestu/t4ngenn https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1858953094433939/ https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1858936887768893/ https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1858931344436114/
Na Pomorzu potrzeba rąk do pracy do usuwania skutków katastrofy, tymczasem Lasy Państwowe oddelegowują do Puszczy kolejnych funkcjonariuszy Straży Leśnej. Na co dzień ich zadaniem jest kontrola legalności wywożonego drewna. W Puszczy zmuszeni są do ochrony wycinki prowadzonej niezgodnie z prawem. Nie dziwi nas, że często po prostu wstydzą się brać udział w tym procederze, a niektórym puszczają nerwy. (Film powstał przy udziale Fundacji Dzika Polska). https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1856366778025904/?hc_ref=ARQWbXuHSZ9zO-J5FmOFtyV8QBFmJ0bCbZlBQ5qgR0s7abMfZPXNu9149pH3_GfiGQ4
13.08.2017 Marsz dla Puszczy Białowieskiej: przemówienia: Sławomir Droń, Rafał Kowalczyk, Tomasz Samojlik, Katarzyna Jagiełło (Greenpeace), Radosław Ślusarczyk (Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot), Obóz dla Puszczy (Anna Błachno, Katarzyna Paterek, Marta Tarnowska), Słoma.
Kto wycina wbrew prawu polski i UE drzewa i hamuje rozwój turystyki, powoduje bezrobocie i zamienia Puszczę Białowieską w skansen http://polska.newsweek.pl/organizacja-santa-czyli-kim-sa-ekolodzy-ktorzy-chca-wycinki-puszczy-bialowieskiej,artykuly,387004,1.html
Mieczysław Gmiter, były burmistrz Hajnówki i działacz Stowarzyszenia „Santa” https://oko.press/rowni-rowniejsi-obywatelski-spacer-puszczy-legitymowany-wyrzucany-lasu-obroncy-szyszki-spaceruja-bez-przeszkod-eskorta-policji-tvp1/ http://wolnosc24.pl/2017/03/23/nasz-wideo-wywiad-o-lewicowym-eko-totalitaryzmie-mieczyslaw-gemiter/ http://www.bialystok.tvp.pl/24393783/mieczyslaw-gmiter-11032016
Niekompetencja Ministra Środowiska Jana Szyszko (PIS), kompromitującego PIS jak Misiewicz - afera ekranowa, wcześniej Rospuda, teraz wycinka drzew w miastach, obwodnica Warszawy przy domu Szyszki w Wesołej, blokada energii odnawialnej, promocja węgla, rekordowy smog, polowania jak rzezie promowanie za publiczne miliony złotych dla sekty w kościele Rydzyka, absurdy jak Via Carpathia czy przekop Mierzei Wiślanej i plany regulacji rzek sprzed 200 lat zamiast www.TiryNaTory.pl
Dyskusja z 5 "popierającymi" Ministra Szyszkę https://youtu.be/-CkwlmUSa9s
Wyciąć 1 milion 300 tysięcy drzew, żeby znowu zasadzić
plantację świerków dla kornika? Albo Puszcza Białowieska będzie chronionym
Parkiem Narodowym, albo zwykłą hodowlą plantacji desek, lasem gospodarczym.
Różnica jest taka jak między stadem krów a stadem żubrów. Turyści nie przyjadą
oglądać stada krów i plantacji desek, tylko żubry i naturalny las. Europy.
w Puszczy Białowieskiej cięli, polowali i
kłusowali ruscy zaborcy cara, potem Niemcy - okupanci, a ochronili ją Polacy.
Praktyka jest taka, że dziś leśnik rabunkowo wycinając drzewa zarabia 6 tys a
pracownik parku tylko 2 tys. Wiadomo komu chodzi o kasę i dlaczego rozkrada
Puszczę i niszczy możliwości rozwoju. Młodzi ludzie woleliby obsługiwać
turystów niż dewastować przyrodę siekierą, zresztą w erze plastiku przemysł
drzewny upadł jak przestarzałe górnictwo. 3 nadleśnictwa na terenie Puszczy
Białowieskiej Lasów Państwowych wygenerowały 20 milionów złotych strat,
turystyka to zyski (minimum 200 tysięcy turystów rocznie w Białowieży to
zostawione minimum 100 - 500 zł przez każdą osobę, co daje 20 - 100 milionów zł
zysku rocznie). Skończmy z tą patologią przestarzałego leśnictwa, wybierzmy
rozwój, zysk dla mieszkańców, nie róbmy z okolic Parku Narodowego deficytowego
skansenu leśnej plantacji desek. To tak jakby Zakopane, zamiast żyć z turystów
(1,5 miliona rocznie) zniszczyło góry na kamieniołomy. Trzeba ponownie
uruchomić zaniedbaną linię kolejową Białowieża – Hajnówka, by znowu jeździły
pociągi Warszawa - Hajnówka - Białowieża, by turyści (szczególnie zagraniczni
mogli tu dojechać pociągiem np. wprost z lotniska w Warszawie. a nie tylko
samochodami, trzeba poszerzyć obszar Parku Narodowego, by turyści zwiedzali nie
tylko samą Białowieżę, ale i okolice np. Hajnówkę, Narewkę, zalew Siemianówka
itp. Puszcza Białowieska powinna być chroniona Parkiem Narodowym, i promowana
jako największa atrakcja turystyczna Polski, a nie wycinana, tak jak
barbarzyństwem i głupotą byłoby przerobić okolice Zakopanego na np.
kamieniołomy zamiast rozwoju turystyki. http://ibialowieski.blogspot.com/p/o-puszczy-biaowieskiej-rozwoju-regionu.html
Obecnie Białowieżę odwiedzą około 200 tysięcy turystów rocznie,
podczas gdy np. Zakopane 1,5 miliona rocznie, a obóz koncentracyjny Oświęcim 2
miliony turystów rocznie. Do Białowieży nie ma jak dojechać pociągiem, a do np.
Zakopanego pociąg najszybciej z Warszawy jedzie 5 godzin 30 minut. Jest to
szczególnie ważne dla turystów z zagranicy, poruszających się po Polsce
transportem zbiorowym z np. lotniska
Lasy Państwowe od lat blokują
powiększenie Parku Narodowego na obszar całej Puszczy Białowieskiej, bo to
oznacza likwidację 3 nadleśnictw, koniec wycinki i polowań. W ciągu ostatnich
100 lat wycięto około 90% ponad 100 letnich świerków. W Portugalii w wielkich
pożarach lasów zginęło prawie 60 osób. Taki pożar nie byłby możliwy w
Rezerwacie Ścisłym Puszczy Białowieskiej, pełnym wilgotnych,
"gnijących", martwych drzew, bagienek, wilgoci, nie ma też w
Rezerwacie Ścisłym Puszczy Białowieskiej "klęski kornika", za to las
gospodarczy suchy jak wiór pali się lawinowo, i atakują go korniki. Czyli to
leśnicy stwarzają problemy sztucznymi nasadzeniami poniemieckiego świerka, nieodpornego
na obniżenie poziomu wód gruntowych, zmiany klimatyczne i kornika. W Portugalii
płoną plantacje eukaliptusów sprowadzonych z Australii, „Te lasy są
nienaturalne w Portugalii !! One tam są dopiero od czasów króla Dionizego I,
zwanego Rolnikiem (dla nas wydaje się to może długo ale to chwila dla świata).
Kazał on sadzić lasy na wybrzeżach Atlantyku, żeby mieć budulec na okręty i
ciągle tam z tymi lasami jest problem, bo to nie jest ich "naturalne
środowisko". Tam powinna być roślinność typowa dla klimatu Śródziemnomorskiego
a nie lasy jak za przeproszeniem w Normandii. Naturalne lasy dębowe W
Portugalii są jak zielone oazy nietknięte ogniem polecam www.i.bialowieza.pl o
Puszczy Białowieskiej i rozwoju regionu
13.08.2017 Robert Tyszkiewicz (PO) po Marszu dla Puszczy Białowieskiej: Dlaczego przez 8 lat rządów PO nie poszerzono Parku Narodowego na obszar całej Puszczy Białowieskiej? https://youtu.be/O2FLVQvzXaA
13.08.2017 Spacer dla Puszczy Białowieskiej: w deszczu https://youtu.be/Vif4uXrTlk8
13.08.2017 Marsz Dla Puszczy Białowieskiej: zrąb https://youtu.be/C3t0dXzrNHU
13.08.2017 Marsz Dla Puszczy Białowieskiej: zrąb https://youtu.be/C3t0dXzrNHU
13.08.2017 Marsz Dla Puszczy Białowieskiej: Transparenty 2 https://youtu.be/oDNQfrXpcHo
13.08.2017 Marsz Dla Puszczy Białowieskiej: Transparenty 1 https://youtu.be/RAdt_ULhW7g
13.08.2017 Marsz Dla Puszczy Białowieskiej: Anna Dogulewska https://youtu.be/dgLmwjYiXXM
Tuż obok: Szlak Dębów Królewskich: niektóre zeschnięte, cud że nie wycięte?
Ocenzurowana
"dyskusja" o Puszczy Białowieskiej PO 04.07.2017 Spodki Białystok https://youtu.be/ta1GVYbycm4 - tylko pytania od
znajomych? https://youtu.be/ta1GVYbycm4?t=4098
13.08.2017 Robert Tyszkiewicz (PO) po Marszu dla Puszczy Białowieskiej: Dlaczego przez 8 lat rządów PO nie poszerzono Parku Narodowego na obszar całej Puszczy Białowieskiej? https://youtu.be/O2FLVQvzXaA
09.08.2017 Otwarta dyskusja nt. Puszczy Białowieskiej Telewizji Kablowej Hajnówka Udział w dyskusji wzięli: Andrzej Konieczny - Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska, prof. Jacek Hilszczański - IBL, prof. Rafał Kowalczyk - IBS PAN, Katarzyna Jagiełło - Greenpeace Polska, Jerzy Sirak - Burmistrz Miasta Hajnówka, Włodzimierz Pietroczuk - Radny Sejmiku Podlaskiego. Zapraszamy Państwa do dyskusji nt. aktualnej sytuacji w Puszczy Białowieskiej https://youtu.be/_rh4iDynCDQ https://www.youtube.com/watch?v=U3DMa1Yguxw Dyskusja, zorganizowana przez Lokalną Telewizja Podlasie, działająca w sieci Telewizji Kablowej Hajnówka, pt." Jedyna taka Puszcza Białowieska, jak wiele mamy do stracenia organizatorzy: www.facebook.com/TVPODLASIE 9 sierpnia w godzinach 19:00 - 21:00 Hajnowski Dom Kultury ul. Tamary Sołoniewicz 4, 17-200 Hajnówka https://www.facebook.com/events/327208331068364/?active_tab=discussion&__xt__=33.%7B%22logging_data%22%3A%7B%22profile_id%22%3A327208331068364%2C%22event_type%22%3A%22clicked_view_event_posts%22%2C%22impression_info%22%3A%22eyJmIjp7Iml0ZW1fY291bnQiOiIwIn19%22%2C%22surface%22%3A%22www_events_permalink%22%2C%22interacted_story_type%22%3A%221058178634193603%22%2C%22session_id%22%3A%225c781b347da96f81e0517386618f05c0%22%7D%7D
30.06.2017 demonstracja dla Puszczy Białowieskiej Białystok przed siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych Białystok, ul. Lipowa 51 https://www.youtube.com/watch?v=_VtxuLDp6X4
28.06.2017 Dyskusja Puszcza Białowieska Białystok "Zmiana Klimatu" * prof. nadzw. dr hab. Rafał Kowalczyk – przyrodnik, Instytut Biologii Ssaków PAN,* Michał Książek - poeta, kulturoznawca i ornitolog, laureat Nagrody Literackiej Prezydenta Białegostoku,* dr Dan Wołkowycki – przyrodnik, Katedra Ochrony i Kształtowania Środowiska Politechniki Białostockiej,* Anna Błachno - uczestniczka Obozu dla Puszczy,* dr Mirosław Stepaniuk - geograf, były Dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego, przewodniczący stowarzyszenia Dziedzictwo Podlasia,* członkowie lokalnej społeczności regionu Puszczy Białowieskiej ZMIANA KLIMATU ul. Warszawska 6 15-063 Białystok www.klimatuzmiana.pl "unikatowy w skali Polski i Europy las pierwotny jest obecnie przedmiotem interwencji leśników dokonujących wycinek w ramach walki z kornikiem. Przeciwko temu protestują lokalni mieszkańcy, ekolodzy i naukowcy. Na spotkaniu porozmawiamy o tym dlaczego i jak należy chronić to przyrodnicze dziedzictwo." https://www.youtube.com/watch?v=yri2DaILFrQ
22.06.2017 Po Puszczy Białowieskiej spaceruje minister Szyszko z ekspertami UNESCO. Mimo tłumu strażników w lesie Greenpeace blokuje wycinkę, transmisja na żywo z zapisem https://www.facebook.com/dlapuszczy/videos/1821777734818142/ https://bialystok.onet.pl/aktywisci-ponownie-zablokowali-maszyne-w-puszczy-bialowieskiej/qjmhj2c
Relacja z koncertu • KULTURA DLA PUSZCZY •20 czerwca 2017 w Warszawie artyści, muzycy i naukowcy wystąpią wspólnie w obronie Puszczy Białowieskiej! Ponad gatunkami, muzycznymi stylami i podziałami – również tymi politycznymi – zabiorą głos w sprawie ważnej dla nas wszystkich. Powstanie artystyczna Koalicja dla Puszczy. • Swój udział potwierdzili już m.in. Kayah, Stanisław Soyka, Kuba Sienkiewicz, Jacek Kleyff, Piotr Bukartyk, Warsaw Village Band/Kapela ze Wsi Warszawa, Karolina Cicha, Vienio, Pożar W Burdelu, Janusz Prusinowski Kompania i wielu, wielu innych. Puszcza Białowieska to ostatni naturalny las nizinny w Europie. Żyją w nim tysiące - często bardzo rzadkich - gatunków. W Puszczy wyjątkowo cenna jest duża ilość martwego drzewa, które jest schronieniem i pożywieniem dla zwierząt, roślin i grzybów. Dlatego prawdziwym zagrożeniem nie jest kornik, a wycinanie drzew i wywożenie ich z lasu. Bronimy Puszczy Białowieskiej przed wycinką, nie chcemy, by najbogatszy lądowy system przyrodniczy na naszym kontynencie został zamieniony w zwykły las-plantację. Gramy, śpiewamy i tańczymy, by Puszcza pozostała dzika i nieujarzmiona. Do zobaczenia na Placu Zabaw! #kulturadlapuszczy https://www.facebook.com/events/194904401037263/ https://www.facebook.com/warszawawyborczapl/videos/10155667023883115/
TVPis dyskusja o Puszczy Białowieskiej "18.06.2017 w Puszczy Białowieskiej leśnicy, ekolodzy, naukowcy i mieszkańcy dyskutowali o ochronie i przyszłości Puszczy. Puszcza Białowieska jest zaatakowana przez kornika drukarza. Według leśników, sanitarna wycinka chorych drzew, prowadzona w puszczy, dziś jest jedynym ratunkiem. Przeciwko wycince są organizacje ekologiczne. Według ekologów, drzewa są wycinane bezprawnie. Kompromisu w sporze o ochronę puszczy na razie nie widać." http://bialystok.tvp.pl/32862152/za-i-przeciw-wycince-drzew http://bialystok.tvp.pl/32785207/12062017
Spotkanie z Wiolą, która blokowała maszynę do wycinki drzew Transmisję wideo na żywo użytkownika Greenpeace Polska https://www.facebook.com/greenpeacepl/videos/10154893899764790/
Koncert 17.06.2017 Soyka Trio Białowieża dla Puszczy Białowieskiej http://ikoncerty.blogspot.com/2017/06/soyka-dla-puszczy-biaowieskiej.html cały koncert https://www.facebook.com/greenpeacepl/videos/10154900339934790/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz